23 lis 2021
Kim jest native speaker? Jeżeli ta nazwa jest dla Was obca, już tłumaczymy . Według słownika jest to „rodzimy użytkownik danego języka”. Chodzi więc o osobę, która ma do czynienia z danym językiem od najmłodszych lat. Nie musi zastanawiać się nad poprawnością swoich wyrażeń. Mówi pewnie, płynnie i… popełnia masę błędów gramatycznych.
Często sami nawet nie zdajemy sobie sprawy, że nie znamy dobrze zasad gramatycznych języka, którym posługujemy się na co dzień lub też celowo łamiemy te zasady, by nadać naszej wypowiedzi bardziej naturalny charakter. Tak samo jest w przypadku osób anglojęzycznych. Ci, którzy mieli okazję zwiedzić Wielką Brytanię na pewno zgodzą się, że piękny, poprawny angielski, którego uczymy się z podręczników nieczęsto pojawia się np. na ulicach Londynu. Również oglądając brytyjską telewizję, czy seriale w oryginalne, nawet będąc na poziomie zaawansowanym, możemy mieć problem z rozumieniem mowy potocznej.
Chociaż błędy gramatyczne mogą nas kosztować utratę kilku cennych punktów na sprawdzianie w szkole, w życiu codziennym bywają przydatne. Naginanie reguł w języku mówionym to zabieg bardzo powszechny wśród native speakerów. Jeżeli na przykład chcesz brzmieć płynniej po angielsku będąc za granicą, warto zaznajomić się z następującymi gramatycznymi „kwiatkami”:
1: Skrócone pytania
Native speakerzy często pomijają niektóre (niezbędne według nauczycieli języka angielskiego) słówka w pytaniach, np. słówka posiłkowe. Poniżej kilka przykładów tego „błędu”:
– You doing ok? (Wszystko w porządku?)
– What you up to? (Co porabiasz?)
– Where you at? (Gdzie jesteś?)
Jak widać rodzimi użytkownicy ułatwiają sobie sprawę i wcale nie zastanawiają się czy użyć is/are, czy do/does. Po prostu nie stosują żadnych z tych słówek.
2: Gonna/wanna
Aby coś komuś zaproponować, native speaker raczej nie pokusi się o piękny, podręcznikowy zwrot: „Would you like to order a pizza?”. Zabrzmiało by to równie oficjalnie, jak zaproszenie do teatru. Częściej więc wybierze leniwą opcję: „Wanna get a pizza?”. Prosto, szybko i na temat.
Podobnie wygląda to w przypadku słówka gonna.
A: What you up to today?
B: Gonna watch this new TV series on Netflix.
3. Podmiot. Co to takiego?
Jeżeli chcemy szybko odpowiedzieć na zadane pytanie, lub o czymś opowiedzieć, pominięcie podmiotu może dodać większej dynamiki naszej wypowiedzi.
Went shopping last week. Bought a dress, pretty nice actually.
lub:
A: This movie is lame.
B: Couldn’t agree more.
4. Czasowniki statyczne z końcówką –ing
Zasada mówi, że nie wolno używać tzw. czasowników statycznych (love, like, know, hate itp.) w formie ‘gerund’, czyli z końcówką –ing. Tę regułę native speakerzy często mają w nosie, jeżeli np. chcą podkreślić swój stosunek emocjonalny do czegoś. Tutaj od razu jako przykład nasuwa się charakterystyczny slogan McDonald’s „I’m lovin’ it”. Kolejnymi przykładami mogą być:
I’m absolutely loving this dress!
I’m hoping things will go well.
5. Podwójne przeczenie
Uczęszczając na lekcje języka angielskiego, na pewno słyszeliście, że w przeciwieństwie do języka polskiego, w angielskim nie ma czegoś takiego jak podwójne przeczenie. Otóż jest. Można taki błąd spotkać np. w piosenkach, takich jak „We don’t need no education” grupy Pink Floyd, czy też „I can’t get no satisfaction” grupy The Rolling Stones. Ten zabieg jest często celowo stosowany, aby dodatkowo podkreślić swoją wypowiedź.
A: Have you seen anything?
B: Didn’t see nothing, I swear!
A: Shshsh!
B: What?! I ain’t said nothing!
Podsumowując, aby dobrze komunikować się w języku angielskim trzeba znać zasady gramatyczne. Jeżeli jednak chcesz brzmieć bardziej naturalnie, możesz od czasu do czasu łamać niektóre reguły. Pamiętaj jednak, że tego typu błędy dopuszczalne są w języku potocznym, jeśli zamierzasz odpisać na maila w pracy, czy wygłosić prezentację, lepiej trzymaj się zasad 🙂